Dni Karpia 2023
Przygotowany przez nas album powstał z czystej pasji, z rodzinnych rozmów o przeszłości i z szacunku dla dokonań minionych pokoleń piławian. Pocztówki prezentowane w tej publikacji pochodzą w większości z prywatnej kolekcji Lecha Przerwy. Siegnęliśmy ponadto do zbiorów przedwojennych fotografii przechowywanych w Haus Schlesien w Koenigswinter. Najstarsze wykonano pod koniec XIX wieku, najmłodsze w 1943 r., przedstawiają zatem Piławę Górną zamieszkaną przez niemiecką zasadniczo ludność w czasie niemieckich rządów
Zapraszam na fascynującą podróż przez gminę Bolków, gdzie odkryjesz majestatyczne warownie, pełne legend o bohaterach, rycerzach i damach dworu. Poznasz historię budowy i przemian, jakie nasze zamki i pałace przeszły na przestrzeni wieków. Odkryjemy dla Ciebie unikalne detale architektoniczne, które skrywają w sobie nie tylko piękno, ale także opowieści o burzliwej przeszłości. Ten przewodnik po zamkach i pałacach pomoże Ci zgłębić historię tych miejsc i odkryć je na nowo...
Zamek w Kliczkowie przez stulecia zmieniał swoich właścicieli. Począwszy od książąt piastowskich, którym zawdzięcza powstanie, przez rodziny hrabiowskie i książęce, aż po czasy nam współczesne i lata, w których należy do obecnych właścicieli. Dzięki ich pracy i zaangażowaniu zamek w Kliczkowie ponownie należy do najważniejszych budowli w regionie, jak również do najpiękniejszych w Polsce, choć niewiele brakowało, aby i ten okazały zamek bezpowrotnie uległ zniszczeniu...
Kiedyś napisałem, że nie ma miesiąca - a czasem i tygodnia - w którym nie natrafiłbym na całkiem nowe historie. I w taki właśnie sposób powstała ta książka. Bo czy można przejść obojętnie obok historii niezwykłej Japonki, która związała swoje życie ze Śląskiem? Pięknej Szwedki, która po II wojnie światowej zagrała u boku Lizy Minelli? A może o potomku człowieka, który zginął z rąk Wilhelma Tella? Zapewne niezwykłym wyda Wam się rozdział o księciu, który nie dość, że został mężem królowej Holandii...
Część kartograficzna obejmuje pogranicze Czeskiej i Saksońskiej Szwajcarii. Obejmuje wszystkie formy skalne regionu, kurorty i miasteczka oraz atrakcje przy nich, czyli: Sebnitz, Mikulášovice, Hinterhermsdorf, Jetřichovice, Růžová oraz Kuhnstal, Pravčicka brana, Idaggrottę, Affelsteione, spływy łodziami i inne. Zawiera szlaki piesze i rowerowe oraz wszystkie informacje potrzebne turyście. Mapa opisana na siatce WGS 84, zgodna z polskimi systemami nawigacyjnymi
We wrocławskim ogrodzie zoologicznym odbyło się wczoraj spotkanie zatytułowane „ZOO na ratunek”. Jego bohaterami były pingwiny przylądkowe, czyli tońce. Kilkadziesiąt przybyłych osób mogło posłuchać o ich ratowaniu, zobaczyć kuchnię i zaplecze wybiegu, a nawet zajrzeć do gniazda tych sympatycznych ptaków, jako że są one teraz w okresie lęgowym.
Czy pingwiny mieszkają w Afryce, na kontynencie kojarzonym przede wszystkim z ciepłym klimatem? Okazuje się, że mieszkają. Co prawda nie ma ich, wbrew temu co możemy zobaczyć w popularnej kreskówce, na Madagaskarze, ale już na południowo-zachodnim wybrzeżu jest ich około 50 tysięcy. Tak naprawdę to bardzo mała liczba, bo jeszcze 100 lat temu ich populację szacowano na milion par. Rabunkowa gospodarka wodna wód przybrzeżnych, katastrofy ekologiczne, zanieczyszczenie powietrza, czyli przede wszystkim działalność człowieka, spowodowały drastyczny spadek liczebności tońców.
Nadszedł czas, by je ratować. Zajmuje się tym m.in. fundacja SANCCOB (Southern African Foundation for the Conservation of Coastal Birds), która do tej pory uratowała od śmierci ponad 90 tysięcy morskich ptaków różnych gatunków. Do akcji włączyło się także wrocławskie ZOO, w którym pingwiny przylądkowe mieszkają, swoją żywotnością sprawiając wiele radości odwiedzającym Afrykarium. Aby wziąć udział w spotkaniu trzeba było wpłacić niewielki datek z przeznaczeniem na działalność fundacji SANCCOB - cały dochód przeznaczony został na ratowanie pingwinów.
Na piątkowym spotkaniu Anna Mękarska, zajmująca się we wrocławskim ZOO tematyką gatunkowej ochrony zwierząt, opowiedziała o działaniach fundacji SANCCOB, o ratowaniu porzuconych przez rodziców pingwinich jaj, o akcji „Zaadoptuj jajo na Wielkanoc”, jaka na wiosnę tego roku przeprowadzona została przez ZOO i wreszcie o zagrożeniach katastrofami ekologicznymi, które niosą ze sobą wielkie straty wśród ptaków wodnych (w 2000 roku na przykład, podczas katastrofy statku „Treasure” wylana do morza ropa zanieczyściła 19 tysięcy pingwinów, czyli prawie połowę całej populacji, powodując śmierć wielu z nich).
Z kolei Paweł Borecki, będący jednym z opiekunów tońców, opowiedział o swej pracy z ptakami, wzbudzając co chwilę w widzach odruchy zazdrości, gdy pokazywał zdjęcia puchatych stworzeń tulących się do opiekunów, czy mówiąc o każdym z nich, jak o członku rodziny, nazywając je po imieniu. Później zabrał wszystkich na zaplecze wybiegu, pokazał chłodnię pełną ryb (-21 stopni Celsjusza), kuchnię, w której przygotowywane są posiłki (głównie szprotki i śledzie), a także pokazał rodzinę tońców, wysiadująca w gnieździe jajka. Ten punkt programu był zwieńczeniem spotkania, prawdziwą wisienką na torcie! Wszak rzadko kto może pochwalić się odwiedzinami w tak intymnym dla pingwinów miejscu…
Spotkania w ramach programu „ZOO na ratunek” będą kontynuowane także w przyszłym roku. Warto śledzić stronę internetową wrocławskiego ogrodu zoologicznego lub facebookowy profil, bo udział w spotkaniach to niepowtarzalna okazja poznania kulisów pracy opiekunów zwierząt, ciekawostek związanych ze zwierzętami i wreszcie samych mieszkańców ZOO, w sytuacjach, których na pewno nie będziemy mogli zobaczyć podczas standardowego zwiedzania ogrodu zoologicznego. Informacje o kolejnych spotkaniach będą również pojawiały się na naszeSudety.pl. Zapraszamy!